Wkurzający babsztyl, jednak miała coś, czego potrzebowałem. Jeśli mam być szczery to sam nie wiedziałem jaka jest zawartość strzykawek. Zapewne było to jakieś gówno, które nie zawierało w sobie ani krzty prawdziwego narkotyku, jednak dla mnie liczyło się tylko to, że działało. Strzykawki też nie były w najlepszym stanie, więc tylko cudem jeszcze niczym się nie zaraziłem. Nawet nie chciałem wiedzieć, skąd mężczyzna je brał. Po co ja w ogóle pakowałem się w to bagno... Zacząłem zastanawiać się, co też kobietę mogłoby zainteresować. Woda odpada. Może leki przeciwbólowe lub środki odkażające. Poszedłem do kuchni, skąd zabrałem swoją torbę. Przejrzałem tam jej zawartość. Niestety, w żaden magiczny sposób nie nabyłem niczego ciekawego. Westchnąłem, po czym wróciłem na swoje poprzednie miejsce. Nie pójdzie na ustępstwa, jestem pewien.
-Mogę ci zaoferować którąś z tych rzeczy- powiedziałem, wyciągając otwarte pudełko tabletek, a także niewielką buteleczkę- Mogę jeszcze dorzucić do tego prezerwatywy. No wiesz. Ja na twoim miejscu nie chciałbym chodzić z brzuchem, więc myślę, że będzie to najlepsza inwestycja.
Uśmiechnąłem się, widząc jak zmarszczyła brwi. No co? Taka jest prawda. Kobieta w ciąży nie miałaby w tych czasach najmniejszych szans, więc powinny martwić się o to zawczasu. Ach, jak ja się martwiłem o ich dobro. Aż sam jestem z siebie dumny.
-To wszystko?- zapytała, spoglądając na torbę.
-Wszystko, co mogę dać na wymianę- odpowiedziałem cicho.
Coś czuję, że muszę znaleźć sobie nowe źródło dostawy. Chociaż z drugiej strony, byłby to dobry odwyk. Co ja gadam, odwyk nie może być dobry... Dziewczyna zastanawiała się, a ja już rozmyślałem, gdzie jeszcze mogę znaleźć dilera. Tego nabyłem przez czysty przypadek. Kiedyś już u niego kupowałem, a po tym wszystkim spotkałem go przypadkiem. W tym syfie trudno o jedzenie, a co dopiero o używki wszelkiego rodzaju.
-To jak? Jesteś zainteresowana, czy sobie odpuścisz?- zapytałem, prostując się.
Z drugiej strony co ona niby mogła z tym zrobić? Gdyby brała, nawet by mi nie pokazała tej jednej.
<Sillieny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz